Raport Watchdoga: Sprawdziliśmy, czy urzędy rzeczywiście są zasypywane wnioskami i należy ograniczyć prawo do informacji!
Do wszystkich urzędów miast i gmin w Polsce wysłaliśmy wniosek o informację publiczną, w którym pytaliśmy o liczę wniosków o informacje publiczną, które wpłynęły do urzędu w latach 2014-2016. Prosiliśmy również o udostępnienie rejestru wniosków, jeśli gmina taki prowadzi.
Czy urzędy rzeczywiście są zasypywane wnioskami i należy ograniczyć prawo do informacji, jak postulował choćby Związek Gmin Wiejskich Województwa Podlaskiego w opinii skierowanej do MSWiA?
Spośród 2467 gmin na nasz wniosek zareagowało 1690 urzędów, a dane udostępniło 1622. W 2014 r. urzędy średnio otrzymały 92 wnioski, w 2015 i 2016 r. 201 wniosków.
Z analizy rejestrów, które udostępniły nam gminy, wynika, że do gmin głównie wnioskują firmy przygotowujące się do przesłania ofert swoich usług, instytuty badawcze, organizacje pozarządowe, a nawet… same gminy (!). W tym tłumie zdarzają się też mieszkańcy i mieszkanki, jednak niestety są w mniejszości.
W dobie powszechnej informatyzacji urzędów zadziwia duża liczba rejestrów prowadzonych ręcznie, nawet w postaci odręcznie narysowanej w zeszycie tabelki. Zarówno w 2014, 2015, jak i 2016 roku blisko 50 % to rejestry prowadzone w całości ręcznie.
Więcej na stronie: Polskie gminy i dostęp do informacji publicznej